Strony

wtorek, 27 października 2015

SHEITAN [2006]




Oglądając filmy pokroju SHEITAN stwierdzam, że kino ma wciąż mi wiele do zaoferowania pod kątem dziwactwa. Kim Chapiron, reżyser znany z przeciętnego filmu o chłopcach z poprawczaka DOG POUND, nakręcił mega zryty horrorek z zacnym klimacikiem i paczką kolorowych postaci.



Akcja ma miejsce w Wigilię. Grupa przyjaciół decyduje się na spędzenie tego dnia w wiejskim domu jednej z poznanych na dyskotece dziewczyn. Chłopacy, mega nagrzani, bez większego wahania decydują się na wyjazd z ledwo poznaną koleżanką. Gdy grupa dociera na miejsce wita ich bazyliszkowaty wuj dziewczyny Joseph. Jak się okaże wujaszek nie tylko koszmarnie wygląda, ale i ukrywa w domu niezły koszmarek.



Dziwią mnie dość słabe noty na portalach filmowych bowiem ten film to sam smaczek. Wprawdzie wiele tu klisz, a i bohaterowie są z metra cięci, niezwykłego uroku temu dość mrocznemu dziełu dodaje zacny klimat. Paskudne miejsce, pełne obrzydliwości, otoczone przez mega frików. Duszna atmosfera i zbliżający się koszmar jest wręcz odczuwalny. I faktycznie kiedy już dotrzemy do punktu kulminacyjnego naszym oczom ukaże się nieźle poryta scenka rodzajowa.



SHEITAN to z jednej strony klimatyczne kino grozy, z drugiej całkiem przyzwoita czarna komedia. Nie ukrywam, że momentami zrywałam boki, bowiem głupota bohaterów i urok osobisty wuja Josepha rozkładały mnie na łopatki. Sam film nie należy do wyszukanych, jednak reżyser umiejętnie stworzył wokół tego filmu odpowiednią aurę.
Perełką SHEITAN jest Vincent Cassel. Aktor wcielił się w dwie role, słodkiego wuja Josepha i jego równie uroczej małżonki. Charakteryzacja dobiła gwoździa do trumny, a Vincent szalał na ekranie, jak koń na sterydach. Polecam! Fanom dziwnych, odjechanych i porytych filmów SHEITAN powinien przypaść do gustu, a wielbiciele Vincenta Cassela odkryją jego nowe oblicza.
Moja ocena: 6/10 [mocne 6,5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz obrażać to pisz, co ślina na język przyniesie :-))