Strony

sobota, 6 lutego 2016

KARBALA [2015]




KARBALA, czyli jak Krzysztof Łukaszewicz rzucił się z motyką na słońce. Kino wojenne amerykanie dopracowali do perfekcji już w latach 70-tych, gdzie mieliśmy popis kina o wojnie w Wietnamie. Takie obrazy jak, CZAS APOKALIPSY, PLUTON, URODZONY 4.LIPCA, FULL METAL JACKET, OFIARY WOJNY, ŁOWCA JELENI, SAJGON wyznaczyły poziom w kinie wojennym. Większość z tych filmów weszło do klasyki kina światowego. Również wydarzenia w Iraku, czy Afganistanie dorobiły się bardzo dobrych filmów wojennych. Niektóre z nich otrzymały nominacje, ale i Oscary. Wystarczy wspomnieć o THE HURT LOCKER, JARHEAD, GREEN ZONE, ale i przejmujący irański film TURTLES CAN FLY. Na tym tle Polska KARBALA to krzyk niemego we mgle.



Akcja tego filmu toczy się w irackiej Karbali. Polscy żołnierze, wraz z bułgarskimi otrzymali zadanie ochrony miejskiego Ratusza przed terrorystami. Żołnierze zamknięci i odcięci od pomocy przez kilkadziesiąt godzin będą zmuszeni bronić przybytku, ale też bronić własnego życia.



Muszę przyznać, że film jest robiony z rozmachem. Świetna realizacja nadaje akcji naturalności. I to jest największy atut tego filmu. Aktorzy wypadają autentycznie, tak jak charakteryzacja i lokacje. Dość sensownie napisany jest scenariusz, w którym został dość solidnie zredukowany znany z amerykańskich filmów, patos. Nie znajdziemy tu też dramatów rodzinnych, czy miłosnych. Łukaszewicz skupia się na wojence i całkiem przyzwoicie mu to wyszło.



Co więc jest nie tak?! Przede wszystkim czas. Film jest zdecydowanie za długi. Kiepskie kadrowanie. Prowadzenie kamery z ręki, roztrzęsiony obraz nie tylko irytował, ale przede wszystkim męczył oko. Dało się również odczuć braki w budżecie. Nie ma tutaj spektakularnych scen, grubo zakrojonej akcji, a i trup wrogi ścielił się dość skąpo. Nie da się również ukryć podobieństw do BLACK HAWK DOWN. Zarówno akcja, jak i odcięcie od pomocy, konieczność obrony w pojedynkę, która z góry skazana jest na porażkę i długie oczekiwanie na pomoc, to główne naleciałości z tego filmu. Szkoda jednak, że nikt nie wziął pod uwagę z jakim rozmachem był kręcony tamten film, kto go kręcił i jak go kręcił. Niestety z polskim budżetem będziemy musieli jeszcze trochę poczekać, by nakręcić film pokroju Ridleya Scotta. Mimo to szacunek za wysiłek, ale film niestety przeciętny.
Moja ocena: 5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz obrażać to pisz, co ślina na język przyniesie :-))