Bartosz Konopka obrał sobie arcy trudny temat, jak na debiut fabularny.
Zmagania syna z ojcem chorym na schizofrenię, to temat tak trudny, jak zmagania amatora w wyprawie na Świnicę mając adidasy na nogach. Trzeba głębokiej wrażliwości lub osobistego doświadczenia, by tak wnikliwie i dogłębnie przekazać relacje ojciec-syn-choroba. Autorowi udało się to w sposób dość dokładny.
Jest to też hołd złożony poświęceniu. Grany przez Dorocińskiego bohater jest tak mocno oddany ojcu, że jest w stanie poświęcić dobro własnej rodziny. Nie każdy ma w sobie na tyle miłości i siły wobec rodzica, by móc tak kategorycznie wyłożyć karty na stół.
Bardzo dobry dramat. Bardzo trudny w odbiorze. Przeogromnie ciężki. Nie wyobrażam sobie seansu w kinie. Kilkakrotnie musiałam zrobić sobie przerwę, ponieważ problematyka filmu jest przytłaczająca i przygnębiająca zarazem. Jednak wspaniale patrzyło się na duet ojciec - syn zagrany przez Stroińskiego i Dorocińskiego. W sposób niemal autentyczny przełożyli ból na ekran. Piękne role dla tak utalentowanych aktorów. Należą się brawa scenarzyście, jak i operatorowi za naprawdę profesjonalne zdjęcia. Świetny i w pełni profesjonalny debiut fabularny, który w niczym nie odstaje od produkcji światowych.
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz obrażać to pisz, co ślina na język przyniesie :-))