Strony

sobota, 29 września 2012

PROJECT NIM

James Marsh opowiada historię pewnego projektu, który został przeprowadzony przez naukowców z uniwersytetu Columbia, a mowa tu o poznaniu możliwości przyswojenia języka migowego przez szympansa i umiejętności komunikowania się z ludźmi. Szympansem, o którym mowa jest Nim. 
Marsh przeprowadza nas przez tragiczne w losach życie Nima. Życie, za które odpowiedzialny jest człowiek. I to on odgrywa tu rolę boga. Nim wychowywany jako dziecko, przez naukowców, uczony jest wszystkich zachowań ludzkich. Oderwany od swego zwierzęcego środowiska przechodzi przez typowe pranie mózgu. Szympans jest bardzo inteligentny i szybko przyswaja wiedzę oraz zachowania typowe dla gatunku ludzkiego. Jednak wraz z jego rozwojem budzi się w nim coraz mocniejszy instynkt zwierzęcy. Jego zachowanie może zagrażać życiu naukowców. Zniechęceni takim postępem prac postanawiają zakończyć projekt, jako niepowodzenie naukowe. Oddają, więc dorosłego już Nima do środowiska, w którym się urodził, czyli do klatek z szympansami. Nie trzeba nadmieniać, jak wielkiej traumy i szoku musiał doznać Nim, po latach mieszkania w pałacach wśród ludzi, gdzie jedynym zwierzęciem jakie znał był kot. Żeby tego nie było mało, to nie koniec jego tragedii. 
Film jest smutnym świadectem o kondycji człowieka. Wielkie słowo człowieczeństwo blednie w światłach fleszy, sukcesu i własnych słabości. To smutny obraz, jak człowiek dla własnych celów potrafi zniszczyć inne jednostki nie mając przy tym żadnych skrupułów i wyrzutów sumienia. I to właśnie sumienie i człowieczeństwo, a właściwie ich brak stały się przyczyną smutnego i tragicznego w skutkach losu szympansa. Szympansa, który stał się zabawką, marionetką, a potem niewygodnym i niepotrzebnym meblem, którego czas się pozbyć.
Oglądając ten film nie dziwię się dlaczego towarzystwo zwierząt jest przyjemniejsze. Oczywiście są jednostki wyjątkowe, tak jak znalazły się one w życiu Nima. Jednak, czy każdy z nas w tej dżungli, w której żyjemy ma szansę, by takową poznać ? Niestety hasło zezwierzęcenie po tym seansie nabrało nowego, intensywniejszego znaczenia.
Moja ocena: 9/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz obrażać to pisz, co ślina na język przyniesie :-))