O tak, australijskie kino należy do moich ulubionych. I nie zawiodłam się tym razem.
WISH YOU WERE HERE to bardzo dobry dramat osadzony na podłożu kryminalnym. Dwie siostry wraz ze swymi partnerami wybierają się na wycieczkę do Kambodży, jednak w takim gronie już nie dane im będzie wrócić. Tajemniczo znika przyjaciel jednej z sióstr. Chcąc rozwikłać historię najciemniejsza prawda, skrywana w zakamarkach umysłów bohaterów, musi ujrzeć światło dzienne.
Bardzo dobra gra emocjami. Bohaterowie mimo swej przeciętności nie są nudni i przewidywalni. Widz jest oswajany powoli ze skrywaną tajemnicą, co nie oznacza, że brakuje momentu kulminacyjnego. Ten scenarzysta umiejętnie zachował na sam koniec.
Świetny dramat ze śmietanką australijskich aktorów. Bez typowo amerykańskiego nadęcia. Raczej powolne odkrywanie tajemnic, które mogą się kryć w najbardziej przeciętnej rodzinie.
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz obrażać to pisz, co ślina na język przyniesie :-))