Standardowy dokumenciak. Kręcony na przestrzeni lat. Pokazujący rodzinę, trasę, tworzenie muzyki. Cała rodzina uczestniczy w projekcie. Rodzice, ciocie, wujkowie, dziadkowie, kuzyni, psy, koty, łosie i renifery :-)) A poważnie sporo ich tam.
Chłopacy z Kings of Leon przedstawiają historię swojej muzyki przez pryzmat miejsca, z którego wyrośli i otoczenia w którym się wychowali. A jest kolorowe... to trzeba przyznać. Światek amerykańskiej prowincji, redneków z kolebki Ku Klux Klan i republikanów :-))) Jeśli dodamy do tego zielonoświątkowców, to ja z moimi poglądami płonęłabym tam niczym olimpijska pochodnia.
Ciekawe korzenie mają chłopaki. Ilość wypowiedzianych tutaj głupot przerasta moje możliwości percepcyjne, ale muza broni się sama...
Moja ocena: 5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz obrażać to pisz, co ślina na język przyniesie :-))