Strony

piątek, 11 stycznia 2013

HOLY MOTORS

Nie będę zgrywała pawiana i siliła się na mądrą gadkę i yntelektualne rozważania. 
Nie jest to film kompletnie zły. No z pewnością nie, skoro tylu zacnych krytyków filmowych uznało ten film za dzieło. Ja na szczęście jestem przeciętnym przeciętniakiem i nie znam się na dziełach filmowych. Albo coś do mnie przemawia albo nie. I to jest przypadek drugi.
Nie czuję klimatu tego filmu. Nie rozumiem zachwytów, choć szanuje odmienne zdanie. Dla mnie ten film jest zlepkiem scen. Wyprawą po wyobraźni autora. Pełnym symboliki przedstawieniem, którego znaczenie, prawdopodobnie, rozumie sam autor. Choć...nie zdziwiłabym się, gdyby nie....
Ja do tego filmu potrzebuję instrukcji obsługi, drogowskazów, znaków na niebie i następnej przepowiedni Sybilli. Ale póki co... poszłam na łatwiznę i znalazłam. Link poniższy podaję dla tych, którzy są takimi samymi abnegatami owego dzieła jak ja... przyda się, uwierzcie :-)


A póki co, powiem tyle, że obrazki są całkiem ładne :-))))

Moja ocena: 4/10 (za to, że jest kolorowo, czasem nawet zabawnie, a przede wszystkim za nagrobki z napisem "odwiedź moje www" zamiast inskrypcji ;-))))



2 komentarze:

  1. ta opinia jest udowodnieniem mojej tezy. Film wcale nie ynteligentny jest zwyczajną o kinie, główny bohater przedstawia kondycję kina jako sztuki, niestety osoba która opisuje kino bez opisu kina nie może tego zrozumieć i po raz kolejny wypisuje głupoty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... nie bardzo rozumiem ten komentarz. Co to znaczy opis kina ? Czy żeby zrozumieć film, trzeba mieć profesurę z jego znajomości ? Jeśli tak to miliony widzów nie powinno wypowiadać się na temat kina w ogóle. A przecież w kinie chodzi wyłącznie o to, czy film trafia do odbiorcy, czy też nie. W końcu na tym zarabiają, ci którzy kino tworzą.
      Film "Wujek Boonmee, który potrafi przywołać swoje poprzednie wcielenia" wygrał złotą palmą i pewnie też mówi on o kondycji kina, ale nie znam osoby, której ten film się podobał. Hmm... może dlatego, że nie znają się na kinie tak dobrze, by pisać o nim dwudziesto-stronnicowe elaboraty.

      Usuń

Jeśli nie chcesz obrażać to pisz, co ślina na język przyniesie :-))