Strony

piątek, 20 czerwca 2014

JACK STRONG [2014]





Pasikowski powinien sobie na czole wygrawerować "i love kontrowersyjne kino". Choć do kontrowersyjności POKŁOSIA historii o polskim superszpiegu Kuklińskim daleko, mimo to do dziś nierozwiązane pytania kłębią się po niejednej głowie - bohater czy zdrajca. I po raz kolejny Pasikowski ubiera kontrowersyjność w historię kryminalną, którą z lekka ubarwia kinem akcji. Trzymajmy się jednak opcji kryminał, bo do JAMESA BONDA Strongowi daleko.



Historię Ryszarda Kuklińskiego powinien znać każdy, przynajmniej z lekcji historii. Jeśli przysnął to informuję, że nie chodzi o Ryszarda Kuklińskiego, seryjnego mordercę, znanego jako "The Iceman". Filmowy Ryszard Kukliński to pułkownik z czasów głębokiego PRL, który nawiązał współpracę z CIA, przekazując im tysiące stron informacji tajnych łamane przez poufne.



Pasikowski stworzył kino bardzo profesjonalne, jak na polskie standardy. Bardzo dobra scenografia i jeszcze lepsze odwzorowanie czasów głębokiej komuny, zarówno w wystroju wnętrz, charakteryzacji, jak i lokacji. Film wypadł bardzo autentycznie i bez żenady. Muszę przyznać, że filmy Pasikowskiego zawsze trzymały poziom i nie irytowały wieśniactwem i prostactwem znad Wisły. Ujmując krótko, JACK STRONG niczym nie odstaje od tego typu produkcji zachodnich. 
Również obsada nie zawiodła. Pasikowski umiejętnie dobrał skład aktorski. Oparł go na solidnych nazwiskach omijając serialowych celebrytów, Szyca i jemu podobnych jakościowo aktorów. Bardzo fajnie wypadł Patrick Wilson ze swoją polszczyzną.



Ciężko się przyczepić do JACKa STRONGa. Pasikowski umiejętnie wykorzystał wszystkie mocne punkty dobrego kina. Wciągająca fabuła, dobrze zrealizowana, a nie byłoby to możliwe bez solidnego scenariusza. Dobry soundtrack, choć Pasikowski miewał lepsze. Bardzo dobre zdjęcia i świetne aktorstwo. Cóż chcieć więcej, a właściwie oby więcej takich filmów - tego polskim reżyserom życzę.
Moja ocena: 7/10

1 komentarz:

  1. Oj tak, film ten mnie zachwycił, nawet jeśli nie jestem specjalnie fanem takich tematów, to wreszcie czuję dumę narodową, że i Polacy potrafią robić porządne filmy, których nigdzie się nie powstydzimy.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie chcesz obrażać to pisz, co ślina na język przyniesie :-))