Strony

wtorek, 15 marca 2016

THE LADY IN THE VAN [2015]





Minęło prawie 10 lat od ostatniego filmu angielskiego reżysera Nicholasa Hytnera. Widziałam dwa jego filmu CZAROWNICE Z SALEM oraz MĘSKĄ HISTORIĘ i śmiało mogę je Wam polecić. Muszę przyznać, że po seansie z DAMĄ W VANIE, Hytner utrzymuje wysoki poziom swoich filmów, mimo upływu czasu. Historia przedstawiona w jego filmie, oparta na faktach, to wzruszająca historia o kobiecie, którą los mocno doświadczył. To też film, który daje nam do zrozumienia, że każdym człowiekiem stoi historia i każdemu należy się szacunek. Dziwi mnie tylko brak nominacji do Oscara dla Maggie Smith. Jej genialna kreacja jest niezwykle poruszająca i stanowi ogromną wartość dodaną filmu DAMA W VANIE.



Historia opowiada o niespotykanej przyjaźni młodego mężczyzny z bezdomną starszą Panią. Bohaterem jest autor scenariusza DAMA W VANIE, Alan Bennett, który pewnego dnia poznaje ekscentryczną starszą kobietę, mieszkającą w obskurnym vanie. Pewnego dnia kobieta postanawia przenieść swój dobytek na podjazd Alana. Jej ekscentryczna osobowość i mocno specyficzny styl bycia przez 15 lat będą umilały życie pisarza.



Alan Bennett ukazuje nam niezwykle unikalną stronę człowieka, jaką jest bezinteresowność. Bohater mimo niechęci do starszej kobiety, jej wyglądu, braku higieny i momentami odrażającego stylu życia potrafi wznieść się ponad własne ograniczenia i po prostu jej pomóc. Sam tłumaczy się lenistwem, ale czy każdy z nas zgodziłby się, by starsza kobieta zanieczyszczała nam podwórko przez 15 lat? Film ten opowiada również o człowieku i jego przeszłości. To historia o bezlitosnym losie, o wrażliwości podatnej na załamania, o tym jak łatwo nam przychodzi wydawanie sądów, często niesłusznych i bolesnych, nie znając historii, która za tym osądem się kryje. 



DAMA W VANIE to bardzo mądry film. Ludzka życzliwość, ciepłe słowo i uśmiech potrafią dać więcej, niż pieniądze. To również opowieść o przyjaźni ponad podziałami. Alan Bennett w swoim opowiadaniu karci naszą próżność, wyniosłość i łatwość osądzania. Oglądając ten film nabiera się pokory, nie ma bowiem nic gorszego niż pogarda, za którą stoi zwykła ludzka małostkowość.
Polecam ten film. Historia w niej opowiedziana jest niezwykła. Mimo mocno gorzkiego odcienia, film ten ma jednak pozytywny wydźwięk. Człowiek nabiera otuchy, bowiem są jeszcze ludzie na tym świecie, dla których drugi człowiek, a nie pieniądz, jest najwyższą wartością.
Moja ocena: 7/10

1 komentarz:

  1. Nie jestem w pełni przekonana, co do tej produkcji, na chwile obecną nie mam za wiele czasu, ale myślę, że dam szansę produkcji. ;)


    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;)
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie chcesz obrażać to pisz, co ślina na język przyniesie :-))