Strony

sobota, 1 września 2012

STADT LAND FLUSS

Kompletne, całkowite rozczarowanie. 
Nie pomogły nawet porównania do Tajemnica Brokeback Mountain.
Akcja rozgrywa się powolnie, zbyt powolnie. Wieś, praca na roli, jako forma resocjalizacji dla trudnej młodzieży. A w niej dwójka młodych chłopaków, którzy się w sobie zakochują.
Nie bardzo rozumiem, co takiego zmusiło jednego z bohaterów do rzucenia przyszłościowej pracy w banku na rzecz dojenia krów. Bohaterowie zupełnie do mnie nie przemawiają. Autor nie wiele o nich mówi. Bardziej skupia się na rzeczywistości, która ich otacza, niż na romansie, który powoli rozkwita. A rzeczywistość to praca na roli. Mamy pełen jej przekrój, jakby wiejskie sianokosy były clou programu.
To absolutnie nudny film o kompletnie nudnym romansie dwóch gejów. 
Moja ocena: 3/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz obrażać to pisz, co ślina na język przyniesie :-))