Strony

piątek, 2 listopada 2012

THE WATCH

Zapowiadało się nieźle.
Świetna obsada. Nawet fabuła na pierwszy rzut oka rokowała zajebisty fun. No niestety. Nie tym razem.
Czterech znudzonych kolesi postanawia urozmacić sobie życie zakładając straż sąsiedzką w poszukiwaniu mordercy. Trochę na modłę filmu PAUL na swej drodze do kariery detektywistycznej napotykają kosmitę.
Było parę fajnych gagów. Motyw zabicia aliena krasnalem ogrodowym zwalił mnie z nóg. Dość oryginalne podejście, nie mówiąc o tym, że zabawne. Jednak niewiele takich perełek znalazło się w filmie. Nawet dialogi nie były super zabawne. Oczywiście nie obeszło się od mało wysmakowanych żartów, ale nawet te wydały się robione na siłę. A to dość dziwne, bowiem współautorem scenariusza jest nie kto inny, a sam Seth Rogen.
Podsumowując. Gdyby nie obsada, wyłączyłabym ten film po 15 minutach. Panowie dwoili się i troili na ekranie, by wzniecić we mnie okrzyk radości. Doceniam starania, dotrwałam do końca, ale cóż... z marnym skutkiem.
Moja ocena: 3/10

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz obrażać to pisz, co ślina na język przyniesie :-))