Większej bzdury nie można było nakręcić. Chyba najsłabsza, a z pewnością najbardziej absurdalna ze wszystkich części. O ile o absurdzie w ogóle można w tym przypadku mówić :-)
Razi dosłownie wszystko. Kiepska Jovovich, luki w fabule, a przede wszystkim wszelkie pogwałcenia praw fizyki. Brak zobrazowanych oddechów przy temperaturze poniżej zera, nie mówiąc o półnagich bohaterkach. Postaci, mimo znacznych obrażen fizycznych, są niczym terminatorzy - wyłącznie krwawią. CGI mierne, ataki zombiaków są koszmarne. Zdecydowanie za mało było wygenerowanych komputerowo zmutowanych zombiaków. To chyba najfajniejsze obrazki filmu, a tak ich było niewiele.
Nigdy nie lubiłam filmów o zombiakach, a nowy RESIDENT EVIL mi w moim nielubieniu wręcz pomaga. To koszmar. A jak pomyślę, że byli odważni, którzy wybrali się na 3D i wydali na to grubą kasę, to żal... żal dupę ściska.
Szkoda. O ile seria residenta na ps3 wymiata, o tyle w kinie to masakryczna szmira. Mam nadzieję, że mimo otwartego zakończenia, nikt już nie wpadnie na pomysł na wskrzeszanie, tak potwornego gniota. A Paul W.S. Anderson powinien być banned for life na ten tytuł.
Moja ocena: 3/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz obrażać to pisz, co ślina na język przyniesie :-))