Może nie jest to najlepsza pozycja na sobotni poranek, ale film ten wybitnie wprowadził mnie w dobry nastrój. Ta groteska filmów gore i snuff movies jest tak pozytywnie zakręcona, że aż zabawna.
Pewna młoda dama dziedziczy po zmarłym ojcu kino. Ojciec był niezłym oryginałem. Prawdziwy fan filmów grozy, dla którego zejście do komercji graniczyło z utratą twarzy. Córka pragnąc ziścić ojca marzenie o jej sławie aktorskiej przez zupełny krwawy przypadek postanawia zostać twórcą filmów gore. Jej aktorami są nielubiani sąsiedzi, pracodawcy, czy też rozwydrzona młodzież. Tnie ich nożami, odcina partie ciała gilotyną, czy poi drinkami z trucizną. Pannica przechodzi przy tym niesamowitą metamorfozę. Z zahukanego, zastraszanego i wyśmiewanego dziewczęcia, staje się kobietą zimną, żądną krwi i poklasku.
Film genialnie wpisuje się w stylistykę filmów takich jak chociażby AMERICAN MARY, EXCISION, czy THE LOVED ONES. To filmy, w których zranione kobiety biorą sprawy w swoje ręce i wymierzają krwawą sprawiedliwość. I tutaj nasza bohaterka skrzywdzona przez otoczenie, które od dzieciństwa traktowało ją jak czarną owcę, zapragnęła zemsty. Zupełnie nieświadomie jej mściwa krucjata ma pomóc w ziszczeniu marzeń ojca o aktorstwie córki.
Miłość bohaterki do ojca jest głównym motorem jej działań. Dzięki bowiem typowo ludzkiemu pożądaniu krwi i śmierci na ekranie zostaje uznana za objawienie wśród całej masy wielbicieli horrorów. Jednak jej krwawe żniwo nie będzie trwało wiecznie. I niestety końcówka filmu jest naprawdę słaba. Liczyłam na bardziej wyszukane podsumowanie morderczych eskapad diabolicznej Debory.
To fantastycznie zabawna historia. Miesza ze sobą wszystko to co najlepsze w filmach gore, camp, czy snuff. Autor kpi z klisz, choć ten film jest jedną wielką przerysowaną kliszą. Znajdziemy tu wiele kolorowych postaci. Jest typowo zafiksowany starzec opiekujący się kinem, którego postać jest jakby esencją charakterów, w które wcielił się Vincent Price. Są bliźniaczki - złowrogie czarnule, które obsługę sprzętem ostrym opanowały do perfekcji. Są emo, goci, drag queens. Czy właśnie główna bohaterka, która charakterkiem przypomina wszystkie panie zemsty, jakie tylko przewinęły się przez kino azjatyckie. A w jej rolę bezbłędnie wpasowała się Natasha Lyonne , znana większości z serii AMERICAN PIE. Powiem szczerze, laska mi zaimponowała. Zajebisty matowy, niski głos i ten luk....sama słodycz.
Polecam. To naprawdę zabawny pastisz filmów grozy, w którym nie brakuje obśmiewiska klisz z filmów o nastolatkach.
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz obrażać to pisz, co ślina na język przyniesie :-))