Strony

niedziela, 23 lutego 2014

KNIGHTS OF BADASSDOM




Bardzo podobała mi się komedia ROLE MODELS z 2008 i szczerze mówiąc wybierając sobie wczorajszy seans kierowałam się wrażeniami z tamtego filmu. Zupełnie jednak niepotrzebnie. Film nie sprostał moim oczekiwaniom, choć potencjał na niezłą komedię rzeczywiście posiada.



Joe Lynch stworzył pewnego rodzaju pastisz filmów grozy, w którym z lekka obśmiewa się z zabawy, zwanej LARP. Ganianie z drewnianymi kijami po polach, okładanie wystruganymi mieczami i plastikowymi siekierami przez dorosłych ludzi musi wyglądać komicznie. A pewnie i co niektórzy uznają to za żałosne. Jest to jednak film skierowany głównie do całej rzeszy geeków, którzy w świecie fantasy widzą sens i radochę. Drugie dno LARP w KNIGHTS OF BADASSDOM to przede wszystkim cudowne miejsce na zabawę, poznanie nowych ludzi i dzielenie się pasją tak pozytywną, że zjaranie dziesięciu blantów nie daje takiego kopa.



Lubię tę całą geekowską otoczkę, brałam udział w kilku LARPach i choć nie jestem wielką i dozgonną fanką uważam, że to naprawdę fajna zajawka dla pozytywnie zakręconych ludzi. A poza tym jest to rewelacyjna pożywka na dobre kino komediowe. Niestety niekoniecznie w takim wydaniu, jakie zaprezentował Lynch. 
Akcja rozgrywa się wokół grupy przyjaciół, którzy podczas rozgrywek bitewnych wypowiadają zaklęcie przywołujące demona z tajemniczej, starodawnej księgi zaklęć. Cała ta horrorowo-gorowa otoczka jest tak potwornie amatorska, efekty rażą Cepelią, a gra aktorska aż się prosi o spuszczenie w kanał. No jest słabo, choć momentami te mankamenty potrafią być naprawdę zabawne. I ta osobliwość to jedyny atut tego filmu. No może oprócz udziału dwóch fajnych aktorów, którzy wcielili się w praktycznie najzabawniejsze postaci filmu (choć Gunther wymiata) - . 



KIGHT OF BADASSDOM to po prostu jeden z tych filmów, które są tak głupie, że aż śmiesznie. Absolutny odmóżdżacz poruszający mało popularny, a bardzo komediowy wątek o LARPach. I choć film generalnie nie chwycił mnie za serce, przyznaję, że obśmiałam się kilkakrotonie dość gromko.
Moja ocena: 5/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz obrażać to pisz, co ślina na język przyniesie :-))