Dnia z animacją ciąg dalszy. Tym razem poklatkową. Nie jest to może FANTASTIC MR.FOX, ale każda próba sięgnięcia po tę technikę zasługuje na uznanie.
A co tam u Barton'a ? Postanowił wskrzesić swoją dawno zapomnianą ideę w życie i jest to swoista pigułka jego wcześniejszych dokonań, zaczynając od SOKU Z ŻUKA, poprzez EDWARDA NOŻYCORĘKIEGO na GNIJĄCEJ PANNIE MŁODEJ kończąc. Fascynacje horrorem, groteską i tzw.ciemną stroną mocy widać tu jak na dłoni.
Główny bohater tak kocha swojego psiego pupila, że po jego tragicznej śmierci postanawia go wskrzesić z martwych. Powstaje więc coś na wskroś przypominającego zwierzęcego frankensztajna, który jednak zamiast straszyć raczej wzrusza.
Mam bardzo mieszane uczucia do tego filmu. Z pewnością to nie animacja dla dzieci. Jest mroczna i smutna. Odkrywa raczej ciemne strony człowieka, niż opiewa w peany jego wspaniałomyślność. I to chyba najlepsza część programu. Burton w sposób bezbłędny odziera człowieka z szat. Jego małosktkowość, głupotę, nieteolerację oraz ignorancję. Strach przed nowym, przed tym czego nie znamy lub nie rozumiemy budzi w nas niezrozumiałą agresję i nienawiść. I to świetnie zostało tutaj ukazane. Mimo tego żal mi tego happy end'u. Liczyłam na zakończenie niczym z horrorów, niezakończone i mroczne. Momentami film też nużył. Nie mówiąc o tym, że raczej nie znalazłam w nim znamion komedii. Groteski owszem, ale do komedii temu obrazowi daleko.
Powiem szczerze, że DARK SHADOWS podobał mi się bardziej. Trudno wprawdzie o porównanie tych dwóch tytułów, ale jeśli mam jako nośnik uznać poziom satysfakcji po ujrzeniu końcowych napisów, to ten wypada na korzyść FRANKENWEENIE. Niestety w tym przypadku, cytując poetę, to plus ujemny :-)
Moja ocena: 6/10
Moim zdaniem reklama tego filmu jako komedii to błąd dystrybutora. Na szczęście nie nastawiałem się na taki gatunek, tylko raczej na dramat z elementami filmu grozy - i się nie zawiodłem. Może dlatego oceniłem ten film wyżej? Ocena 9/10 w moim wypadku - może trochę zawyżona, ale w odniesieniu do Tima Burtona nie umiem dać oceny niższej, niż 8 :)
OdpowiedzUsuńW pełni zrozumiałe... mam to samo w przypadku Haneke :-)
Usuń