Zabawny film o dwóch młodocianych gangsterach w okresie tranformacji w Serbii.
Historia przypomina nasze, swojskie klimaty. Dwójka gnojków postanawia wykorzystać moment chaosu w kraju i zostać gangsterami.
Początek jest rewelacyjny. Przypomina doskonałą trylogię Nicolas Winding Refn 'a. Bałkańskie klimaty, humor i masa energii. Jednak pod koniec filmu, fabuła zaczyna być trochę absurdalna. Humor zostaje zastąpiony bezsensowną agresją, która razi. Lekkość ustępuje irytującej rąbance.
Sami bohaterowie też nie dają powodów by błysnąć inteligencją. To duet kompletnych debili, dla których narkotyki, broń i złote kiety to wyznaczniki władzy i szacunku. Jednak na brak zabawnych pomysłów nie możemy narzekać. Chłopacy kombinują, jak mogą, dzięki czemu mamy niezły ubaw.
Najbardziej jednak podobała mi się rola i charakter grany przez Miki Manojlovic 'a. Jak zwykle genialny i przekomiczny.
Film naprawdę miał zadatki na doskonały komedio-dramat, jednak na koniec autor trochę popłynął w absurd i irracjonalizm. Nie bardzo mnie to przekonuje, bo nie lubię dramatów robionych na siłę.
Moja ocena: 6/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz obrażać to pisz, co ślina na język przyniesie :-))