To tytuł retrospektywnego performance'u artystki.
Znana z testowania granic wytrzymałości fizycznej swego ciała, Abramovic pokazuje nam pracę nad jej "spektaklem", w którym głównym bohaterem jest ona-artyska i widz.
Trudno mówić o sztuce, tak by była to wypowiedź obiektywna. A jeśli bierzemy pod igłę sztukę współczesną, która wychodzi poza wszelkie ramy ustalone przez stulecia, to mówienie o niej jest równie bezsensowne, co wywody na temat "co artysta miał na myśli". Sztukę współczesną odbieram przez pryzmat własnych projekcji i spostrzeżeń i chyba dlatego jest mi łatwiej zrozumieć przekaz Abramovic. Jest to odbiór na tyle osobisty, że trudno się nim dzielić z kimkolwiek tak, aby mógł to zrozumieć w ten sam sposób jak ja.
Jej pomysł na retrospektywę był zbiorem jej największych występów, które przyniosły jej sławę. Tych z Ulay'em i indywidualnych. Natomiast pomysł Artystki obecnej jest genialną "kropką nad i" w jej karierze. Performance, którego częścią może być każdy. Uczestnictwo w sztuce, bycie jej częścią poprzez jednoczesne zmierzenie się artystą prawdziwym.
Jest to specyficzny dokument. Z pewnością dla tych, którzy interesują się sztuką współczesną lub przynajmniej chcą posiąść na jej temat, choć odrobinę wiedzy. Zdecydowanie nie polecam tym, których odrzuca nagość i psychiczno-fizyczny ekshibicjonizm. Będzie to zupełnie nieprzyswajalny i odrzucający dokument. Żałuję, że nie mogłam być uczestnikiem w MOMA, ale dzięki pomysłodawcom dokumentu mogłam choć odrobinę zbliżyć się do tej formy sztuki współczesnej, jaką prezentuje Abramovic.
Moja ocena: 7/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz obrażać to pisz, co ślina na język przyniesie :-))