Cały czas zachodzę w głowę, co mnie ciągnie do filmów Lasse Hallström 'a ? Przecież ten facet zrobił się specem od romansideł i typowych wyciskaczy łez. Jak nie historie o psie, na którym ryłam jak bóbr, to jakieś połowy łososi, czekolady, itp. itd. Aż strach pomyśleć, jaka myśl przewodnia stanie się kanwą kolejnego ckliwego filmidła. Oby nie wiązanie sznurowadeł.
BEZPIECZNA PRZYSTAŃ przypomina mi filmy typu
Sypiajac z wrogiem , czy
Nigdy wiecej
. Główna bohaterka ucieka od swojego koszmarnego życia (tu nie zdradzę z jakiego powodu, ale i tak pewnie każdy się domyśli z zamieszczonych wyżej tytułów). Cumuje w małej miejscowości, w której poznaje uroczego mężczyznę samotnie wychowującego dzieci.
Oglądając ten film nie mogłam uwierzyć, że daję się świadomie wciągnąć w tę historię. Hallstrom ma jakiś dar przyciągania much do gówna. Historia to jedna wielka sztampa i klisza. Romans nad romanse. Love story wielkości Empire State Building. Już chyba więcej rzewności nie da się wycisnąć z tej fabuły. Krótko mówiąc... bez pudełka z jednorazowymi chusteczkami do ekranu nie podchodź.
Wszystko jest tu takie urocze. Miasteczko - ło jesu, kto by nie chciał w nim zamieszkać. Piękno, spokój, oaza. Mieszkańcy ? - no wzór nad wzorce. Każdy miły, uśmiechnięty, życzliwy i pomocny. No i bohaterowie. Piękni, może nie bogaci materialnie, ale bogaci duchowo z pewnością :-) Szukają, odnajdują, kochają, żyją długo i przeszczęśliwie. No i dzieciaczki, a zwłaszcza dziewuszka - co za słodycz, aż mdli.
No i jak się nie złamać. Poległam na całej linii. Patrzyłam na te pitu pitu z odrobiną dreszczyka, jak szpak w gnat. No i co ? I zmiękła mi rura, bo Hallstrom, jak mało kto potrafi moją rurę zmiękczyć. I to jest chyba klucz do rozwiązania zagadki, dlaczego wciąż oglądam filmy tego Pana.
Piękne zdjęcia, urokliwe lokacje, cudna muzyka, aktorstwo takie se i historia oklepana, jak mało która. Ale to film babski, a kobity lubią czasami popatrzeć na idyllę, która z życiem nie ma wiele wspólnego i pomarzyć. Pomarzyć jest najtaniej :-)
Także polecam ten film wszystkim babeczkom. Obiecuję - wam też rura zmięknie, for sure :-)
Moja ocena: 6/10 (tylko i wyłącznie za banał w końcówce pkt. mniej)
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz obrażać to pisz, co ślina na język przyniesie :-))