Zachłysnęłam się ostatnim filmem Miroslava Momcilovic'a ŚMIERĆ CZŁOWIEKA NA BAŁKANACH. Mam szczęście, że co roku udaje mi się odkryć ciekawe kino. Zeszły rok należał do kina rumuńskiego, a w tym właśnie odkryłam tego serbskiego reżysera. Sięgam więc po jego wcześniejszy film i choć nie jest on tak komiczny, jak ŚMIERĆ CZŁOWIEKA NA BAŁKANACH, nadal posiada znamiona bałkańskiego humoru, który nadaje lekkości obranej tematyce.
Momcilovic obrał sobie trudny temat do swych filmowych rozważań. Na przykładzie szóstki dorosłych bohaterów rysuje nam obraz rozterek, dylematów, wątpliwości związanych z mega uniwersalnym uczuciem, jakim jest miłość. Trzonem fabuły jest Bane, któremu umiera ojciec i którego ułożony dotąd świat, bezpieczny i zaciszny ulega rozpadowi. Opuszcza go matka, która po latach oznajmia, że ojciec nigdy nie był miłością jej życia. Bane to typ człowieka, który przyciąga złamane dusze. Jest ciepły, życzliwy i uprzejmy. Jest niczym oaza, która udziela schronienia potrzebującym, jednak paradoksalnie sam nie potrafi poradzić sobie z własnymi problemami.
CZEKAJ NA MNIE, JA NIE PRZYJDĘ to niezwykły film o różnorodności i odcieniach miłości. O miłości wobec rodziców, których wizerunek idealizowany przez lata nie wytrzymuje próby czasu. Każda rysa na tym nieskazitelnym szkle zamienia je w drobny mak. O miłości niespełnionej, niepozbawionej wyrzeczeń i decyzji wbrew własnemu sercu, ale zgodnie z rozsądkiem. O miłości brawurowej, emocjonalnej, żywiołowej, opartej na burzy zmysłów. By ostatecznie zarysować nam miłość niedojrzałą, która musi zejść do piekieł, by nabrała nowego znaczenia.
Miłość w filmie Momcilovica to baza filmowej opowieści, jednak jej sens stanowią ludzie. Postaci zarysowane w tym filmie to głównie osoby niestabilne emocjonalnie. Mocno zagubione, niepewne siebie lub zranione tak bardzo, że wiara w drugiego człowieka musi nabrać przysłowiowej mocy. Bohaterowie ze swoimi miłosnymi rozterkami miotają się niczym we mgle. Okazuje się bowiem, że niezależnie od wieku, stanu umysłu, życiowego doświadczenia, czy statusu materialnego miłosny zawód dotyka wszystkich jednakowo. I równie jednakowo zostawia bohaterów kompletnie bezsilnych niczym dzieci. Momcilovic bardzo fajnie zobrazował również strach przed samotnością i odrzuceniem. By wypełnić pustkę bohaterowie są w stanie zaprzeczyć swoim dotychczasowym postanowieniom i decyzjom i powrócić do upragnionego status quo. Można zastanawiać się, czy miłość oparta na strachu przed samotnością przetrwa próbę czasu, jednak tej odpowiedzi już w obrazie nie otrzymamy.
Świetna historia osadzona na bardzo dobrym scenariuszu i dialogach. Tej naprawdę ciężkiej tematyce lekkości nadaje wiele scen o bardzo fajnym humorystycznym zabarwieniu. Z pewnością nie jest to film, który nie pozostawia naszej głowy pustej po seansie. Postaci również potrafią być i sympatyczne i kompletnie antypatyczne. Możemy nie zgadzać się z decyzjami bohaterów, ale z drugiej strony chcemy by ułożyło im się w życiu jak najlepiej. Niestety miłość jest ślepa. Czasami ulokowane uczucia trafiają w kompletnie źle dobrane miejsce. Na przykładzie CZEKAJ MNIE, JA NIE PRZYJDĘ zobaczymy, że nawet ten konflikt znajdzie swój kompromis.
Polecam, ciekawa, mądra i intrygująca historia.
Moja ocena: 7/10 [mocne 7,5]
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz obrażać to pisz, co ślina na język przyniesie :-))