To belgijski odpowiednik amerykańskiego THE SESSIONS.
Trzech niepełnosprawnych wyrusza w podróż życia. Celem jest hiszpański burdel i seks po raz pierwszy w życiu. Oczywiście wyjazd ten odmieni ich życie, ale ... to już trzeba zobaczyć.
W przeciwieństwie do THE SESSIONS, nikt nie musiał walać się po ekranie z gołą dupą, by uzmysłowić widzowi problemy seksualne ludzi niepełnosprawnych. Reżyser wraz ze scenarzystami w lekki, ciepły i zabawny sposób uczą widza patrzeć na świat oczami chorych. Nikt nachalnie nie zostaje wpuszczany do łóżka wraz inwalidą. Wszystko jest stonowane, lekkie i bez przesadyzmu.
Może nie jest to film najwyższych lotów. Może nie ma wybujałego budżetu z obsadą gwiazdorską. Ale bardziej do mnie przemawia ta forma, niż napompowane frazesy z THE SESSIONS.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz obrażać to pisz, co ślina na język przyniesie :-))