Ciekawy debiut reżyserski dwójki doświadczonych scenarzystów: Brian Klugman, Lee Sternthal.
Historia przeplata dwie opowieści. Jedną z nich jest doświadczony autor poczytnej powieści, zaś drugą są owej powieści bohaterowie. Całe clue polega na tym, że jeden z bohaterów wydał powieść, której nie jest autorem. W związku z czym mamy dramat moralny, etyczny i psychologiczny.
Film jest całkiem niezły. Byłby nawet dobry, gdyby nierozumiały dla mnie wątek z postacią graną przez Olivia Wild. Nie bardzo rozumiem, co autorzy mieli na myśli wprowadzając ją do opowiadania. Czy jest to tzw.sumienie bohatera, które ma przypomnieć mu o tym, że przeszłości nie da się tak łatwo wymazać ? Czy może po prostu erotyczny wypełniacz dla postaci granej przez
Dennis Quaid 'a ? Jakby nie patrzeć, jest to najsłabszy punkt scenariusza i dość mocno obniża jego wartość w moich oczach.
Autorzy bardzo fajne snują opowieść. Na tyle ciekawie, że czekamy na więcej. A wprowadzenie na ekan Jeremy Irons 'a było tylko kropką nad i. Niestety na jego tle uzmysłowiłam sobie, że Bradley Cooper musi jeszcze zagrać masę dramatycznych ról, by wyjść z roli aktora komediowego. Jest dość "monochromatyczny", żeby nie powiedzieć, że momentami zachowuje się jakby połknął kawałek drewnianego kołka.
Sam film może nie wprowadza jakiejś szaleńczej dawki dramatyzmu, ale z pewnością jest to rzetelna fabuła. Mimo małego mankamentu, bardzo ciekawie prowadzona historia bohaterów. Pewnie nie będzie to film, do kórego wrócę pamięcią za jakiś czas, ale absolutnie nie żałuje czasu na niego poświęconego.
Moja ocena: 6/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz obrażać to pisz, co ślina na język przyniesie :-))