Pierwsze spotkanie z reżyserem Ettore Scola i jakie pomyślne. Czarna komedia o patologii, biedzie i wynaturzeniach wydaje się być niezłym kubłem wody dla naszej megalomanii i małostkowości, stawiając człowieka w prostej linii z bonobo. Cóż... Scola nie pozostawia złudzeń, człowiek odarty z zasad i wartości jest wyłącznie istotą uległą swym instynktom, a od zwierzęcia odróżnia go wyłącznie artykulacja.
ODRAŻAJĄCY, BRUDNI I ŹLI to historia o rodzinie Mazzatella. Rzymskie przedmieścia, slumsy przypominające fawele, baraki. W jednym z nich mieszka kilkanaścioro osób w jednym pomieszczeniu z wychodkiem na zewnątrz. Gnieżdżą się na kupie, załatwiają swoje potrzeby solidarnie, nie szczędząc sobie przy tym złośliwości, czy bójek. Kluczem tej opowieści jest senior rodu i jego pieniądze z odszkodowania za wypadek przy pracy. Rodzina darmozjadów, oszustów, obiboków czyha na jego kasę, jednak czujny Giacinto skutecznie im proceder kradzieży utrudnia. Po kolejnych wybrykach Giacinto zdesperowana rodzina postanawia chwycić byka za rogi.
Ta czarna komedia jest najbardziej absurdalnym obrazem jaki ostatnio widziałam. Ukazana patologia, degrengolada i zdziczenie może nie w tak szerokim wymiarze, ale z pewnością nie jest niczym obcym w otaczającym nas świecie. Dzieci zamiast do przedszkola zamykane w klatkach i pozostawione samopas. Wielopokoleniowe mieszkanie pod jednym dachem, wymienianie się partnerkami, żonami, cudzołóstwo bez ograniczeń, brak zasad moralnych i swawola obyczajowa to tylko namiastka tego co przygotował nam w filmie Scola. Przyglądając się slumsom każdy kadr uzupełniany jest o scenkę rodzajową. Ekran aż tętni od wynaturzonych zachowań, a bieda nie tylko piszczy, ale kłuje w oko tak boleśnie, aż łzawi. Scola nie bawi się w półśrodki, symbolikę i alegorie. Przedstawia nam wszelką, ludzką zgniliznę tak jak się ona prezentuje. Bez usprawiedliwień, bez moralizatorstwa, bohaterowie są zepsuci do szpiku kości i co do tego nie ma złudzeń. Możemy doszukiwać się winy w systemie, w edukacji, w prawie, ale żaden system nie jest w stanie wytępić przypadków kompletnej patologii, a taką jest film ODRAŻAJĄCY, BRUDNI I ŹLI.
Polecam ten film. Genialna satyra na skutki życia w biedzie, bez edukacji i wzorców. To miejsce, w którym wartości moralne zatarł piach, kurz i bród. Można się śmiać i można płakać. Wiele sytuacji jest odrażających, jednak Scola umiejętnie przełożył je na język absurdalnego humoru. Jeśli zatem szukacie filmu, który szokuje, pobudza skrajne emocje i zadziwia ODRAŻAJĄCY, BRUDNI I ŹLI jest rewelacyjną propozycją.
Moja ocena: 8/10
Arcydzieło ! Takie kino familijne powinni w TV puszczać regularnie co niedziela w południe , wtedy ludzkość byłaby szczęśliwsza. Nino Manfredi jest wielki .
OdpowiedzUsuńByło 100 lat temu w kinach, wchodziłem na top 3 razy na gapę , dwa razy bileterka nas pogoniła i film obejrzałem w kolejności : środek-początek-koniec.
O tak! W kategorii 'kino familijne' ten film nie ma sobie równych. Ja w trakcie seansu (i po) byłem szczęśliwy, że nie muszę się na codzień użerać z taką rodzinką.
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę nieźle, w sumie trochę takich filmów by się znalazło, ale włoskie spojrzenie z połowy lat 70' wydaje się być całkiem ciekawe.
OdpowiedzUsuńRodzina słowem silna . A przede wszystkim ten film, to jest potworny łach z ideowych założeń neorealizmu, gdzie ,,człowieka prostego'' starano się uszlachetniać ; wszyscy doją babkę, jak nie przymierzając , Romulus i Remus wilczycę :D
OdpowiedzUsuńTakie ujęcie, gdzie odziera się rodzinę ( dla Włochów swoiste tabu ) z wszelkich ludzkich przymiotów wywodzi się z o dekadę wcześniejszego ,, Il Pugni del Tasca '' ( Pięści w Kieszeni ) Marco Bellochio - który okrzyknięto manifestem włoskich kontestatorów lat 60' ) - z szaloną kreacją Lou Castela.
W filmie nie brakuje zapadających w pamięć scen , jak Manfredi wymuszający pawia zanurzoną w kałuży pompką od roweru , czy finałowa ,,bitwa klanów'' , gdzie budy z blachy falistej robią za mury Troi, a gdy wraże zastępy zyskują przewagę , do boju wkracza pedał Nando na swym jednośladowym rumaku i niczym Achilles gromi zastępy.