OPOWIEŚCI Z KRYPTY to zbiór inteligentnych nowelek o tym, co może spotkać człowieka, gdy w swoim życiu podporządkowuje się swoim złym emocjom. W kinie grozy powstało wiele podobnych form [jest tego masa, ale do najważniejszych zaliczam: seria V/H/S, seria THE ABC'S OF DEATH, japońskie 3 EXTREMES, LITTLE DEATHS, seria CREEPSHOW, czy serialowe, a później filmowe THE TWILIGHT ZONE]. Jeden film skupiający kilka filmowych noweli, z których każdy może wybrać sobie coś dobrego. Rzadko natomiast zdarza się, by całość trzymała wysoki poziom i stanowiła lekką formę dydaktyczną. Większość tego typu filmów, zwłaszcza współczesnych, skupia się na brutalności.
Piątka przypadkowych osób spotyka się podczas zwiedzania podziemnych katakumb. W pewnym momencie zostają zamknięci w pomieszczeniu, w którym mężczyzna przypominający mnicha każdemu z nim ukarze przyszłość. Wizje jakich doświadczą bohaterowie nie będą należały do tych przyjemnych. Każdy z nich na swych barkach będzie nosił poważny grzech, chciwości, kłamstwa, zawiści, czy pychy.
Film prezentuje nam 5 nowel. Trudno wybrać tę najlepszą, bowiem wszystkie są niezwykle przenikliwe i dobre. Najbardziej podobała mi się nowela o domu dla niewidomych oraz o biednym sąsiedzie [w tej roli niezastąpiony Peter Cushing]. Do bardziej zmyślnych zaliczam tę o figurce spełniającej trzy życzenia. Natomiast najmocniej mi serce zabiło w pierwszej noweli o urokliwym Mikołaju rozdającym prezenty.
Polecam ten film. Jeśli ktoś szuka drastycznych scen i brutalności, z pewnością ich w OPOWIEŚCIACH Z KRYPTY nie uświadczy. To wyrafinowane kino. W swoich kilku dykteryjkach skupia treści pouczające, ale i przypominające nam, że nie powinniśmy się w życiu kierować wyłącznie egoizmem.
Moja ocena: 7/10 [mocne 7,5]
W sam czas ten wpis, bo jak mnie Mariusz zbeształ na blogu to się biorę wreszcie za horrory. I "Opowieści" dołączę do listy :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł. Może i mnie czymś zainspirujesz ;)
UsuńNo i ja muszę w ten ostatni tydzień miesiąca obejrzeć parę horrorów, by w okresie Halloweenowym opublikować jakąś recenzję. "Opowieści z krypty" u mnie już były, bardzo lubię ten film. Podobała mi się szczególnie pierwsza opowieść, z udziałem Joan Collins, wykreowano w niej mroczny klimat niemal bez słów i za pomocą... świątecznej muzyki, co było dość ciekawym pomysłem i zdało egzamin. Warto też obczaić rimejk Roberta Zemeckisa, który opowiedział tę historię na potrzeby telewizyjnego serialu.
OdpowiedzUsuńserial widziałam, jeszcze jak do szkoły chodziłam i podobał mi się, choć mocno nierówny był :)
UsuńSkoro jesteś w halloweenowym nastroju to może spróbuj podejść do hiszpańskiego "Czy zabiłbyś dziecko?", które kiedyś Ci polecałem. Nie widzę u Ciebie tego filmu, a podobnie jak Pan Szyszek masz zwyczaj recenzowania każdego filmu, jaki obejrzysz ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, że przypomniałeś. Jest na dysku. Zupełnie o nim zapomniałam. Będzie oglądane ;)
Usuń