GŁÓD MIŁOŚCI to niezwykle dziwny film. Generalnie przestrzegałabym przed nim. Jednak jest coś intrygującego w tym projekcie. Pytanie tylko, czy warto dla tego uczucia poświęcać swoje cenne półtorej godziny?! Niestety ta decyzja należeć będzie do Was.
Z wielu filmów francuskiej reżyserki Claire Denis widziałam tylko dramat z Isabelle Huppert BIAŁA AFRYKA. Film ten zrobił na mnie ogromne wrażenie. Z pewnością spore wrażenie zrobił również GŁÓD MIŁOŚCI. Różnica polega na tym, że GŁÓD MIŁOŚCI nie jest filmem, który odebrałam jednoznacznie pozytywnie. Pokrętność tej fabuły i chaotyczna realizacja sprawiły, że GŁÓD MIŁOŚCI jest bardzo ciężki w odbiorze.
Film skategoryzowano jako horror. Czy taki zatem jest?! Trudno ocenić. Czy dwie sceny gore stanowią o horrorze?! W moim przekonaniu nie. Denis nakręciła jednak tak dziwny, pokręcony, chory film, że sama już nie wiem, czy to dramat, horror, czy bajka dla dorosłych.
Film skategoryzowano jako horror. Czy taki zatem jest?! Trudno ocenić. Czy dwie sceny gore stanowią o horrorze?! W moim przekonaniu nie. Denis nakręciła jednak tak dziwny, pokręcony, chory film, że sama już nie wiem, czy to dramat, horror, czy bajka dla dorosłych.
Akcja tego filmu toczy się w Paryżu i prowadzona jest dwutorowo. Młody lekarz przyjeżdża do Francji w podróż poślubną. Okazuje się, że prawdziwy powód przyjazdu jest zupełnie inny. Mężczyzna przez większość swego pobytu szuka kolegi po fachu - francuskiego naukowca, który prowadził badania nad libido. Równolegle obserwujemy francuskiego lekarza, który więzi w domu swoją chorą żonę. Losy tych dwóch mężczyzn zejdą się ze sobą, a linią łączącą będą mordercze upodobania, które zaspokajają popęd seksualny.
Film prowadzony jest ociężale. Ponurą aurę tego filmu dodatkowo pogłębia brak dialogów, przez co film ciągnie się, jak makaron. Niewiele dowiemy się również na temat tajemniczej choroby. Informacje są zdawkowe, jakby scenarzysta liczył na wybujałą wyobraźnię widzów. Kompletny chaos.
Dodatkowym minusem są rwane ujęcia. Momentami trudno się połapać, czy sceny dotyczą czasu rzeczywistego, czy są reminiscencją zaszłych zdarzeń.
Co zatem intryguje?! Intrygują owe dwie sceny, które są brutalne, a jednocześnie niesamowicie łechcą ciekawość. Obserwując bohaterów w seksualnym opętaniu nie sposób opanować szału natrętnych myśli. Brak odpowiedzi w scenariuszu nie pomaga w odbiorze. I to jest największy problem, bowiem do końca nie wiadomo o co w tym filmie naprawdę chodzi.
Moja ocena: 3/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz obrażać to pisz, co ślina na język przyniesie :-))