Krzystek najwyraźniej nie tylko kocha czasy PRL (MAŁA MOSKWA), ale również na siłę będzie nas przekonywał, że polski widz na tyle za tymi czasami tęskni, że po nocach śni, aby filmy o nich oglądać. Jakbyśmy jazgotu PRL-owskiego w kinie polskim mieli mało i nadętej ideologii patriotycznej tudzież.
Jak czytam recenzje, w których przypisują temu filmowi znamiona heist movie, to myślę sobie, czy ten kto to pisze w ogóle oglądał jakiekolwiek inne filmy poza polskimi i poza znajomością paru słów po angielsku, jeszcze je rozumie. Jeśli to jest heist movie, to ja jestem gołębicą na nieboskłonie. Porównam tylko, że w tym gatunku filmowym mieszczą się RESERVOIR DOGS, wszystkie części OCEAN'S Soderbergha, HEAT, ITALIAN JOB, i masa masa innych tytułów. Tak a propos, jaki tu mamy włam do banku, jeśli kolesie przychodzą na legalu z książeczką czekową w ręku ? Pościg... rozumiem czasy polonezów, fiatów, zaporożców, czy ład, ale tu raptem jeden fiacik z za zakrętu i koledzy złapani. Dajcie spokój.
Następna rzecz, która jest dla mnie absolutnie nie do przyjęcia, to jak zwykle przekoloryzowane postaci. Jeśli reżyser chce nam pokazać, że kapitan Sobczak jest zły, to na litość, czy musi on bluzgać co drugie słowo i zachowywać się, jakby wypuścili kolegę wychowanego przez nornice z tajgi syberyjskiej ? Ta oczywista oczywistość jest przekleństwem polskich reżyserów. Tak, jak u Holland symbolika ogranicza się do rzucenia na twarz widzowi ostentacyjnych kadrów, co by na pewno zauważył, tak i Krzystek wątpi w inteligencję widza, najwyraźniej uważając, że bluzgają tylko źli ubecy :-)). Natomiast dobrzy patrioci myślą wyłącznie o celach szczytnych i jak to powiedział główny bohater, "lepiej spłonąć płomieniem jasnym i wysokim, niż tlić się przez wieki" :-)))) Sory, ale ten ideologiczny bełkot jest ponad moje siły. Nie uwierzę, że ci ludzie nie klną, nie wkurwiają się i nie pierdzą w stołek, jak ubek, esbek i cała komunistyczna gawiedź razem wzięta. Zwłaszcza, że większość z nich jest pewnie po 7 klasach podstawówki i 3 letniej zawodówce. Nie urągając nikomu of coz :-)))
Wszystko byłoby fajne i przyjemne, gdyby Krzystek zamiast wciągać nas po raz setny w kołowrotek działania solidarności od samego początku skupił się na planowaniu wyciągnięcia tytułowej kasy z banku. Mógłby rozszerzyć ten wątek, zamiast ograniczać się do paru zdań. Film jest naprawdę znośny, pod warunkiem, że reżyser przechodzi z patriotycznych sloganów, do faktycznego meritum filmu, czyli 80 milionów.
Gdyby rzeczywiście ten film miał znamiona i był filmem typu heist, a nie tylko się po nim prześlizgiwał, byłby naprawdę dobry, a tak, jak to w kinie polskim jest baaaaardzo średnio.
Moja ocena: 5/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz obrażać to pisz, co ślina na język przyniesie :-))