Jest to zdecydowanie najbardziej dojrzały scenariusz w dorobku Diablo Cody, a współpraca z Raitmanem zdecydowanie jej służy. Jak dodamy do tego piękną Theron, to nawet jej kompletne zblazowanie nie przeszkadza. Świetnie gra mega zagubioną sucz, która żyje we własnym wyimaginowanym świecie z powieści dla nastolatek. Co chcę to mam, a jak nie dostanę potupię nóżkami. Nie ważne, czy wyjdę na idiotkę,czy nie, kac moralny nie jest w jej stylu, a problemy spływają jak po kaczce.
Scenariusz jest świetny, postacie raczej antypatyczne. Nawet matkowatość i tatusiowatość niektórych postaci jest tu drażniąca. Brakuje mi jednak dynamiki. Niektóre sceny ciągną się jak makaron, ale całość tchnie świeżością (biorąc pod uwagę ostatnie rozdanie Oscarów).
Moja ocena: 7/10